mdkslupsk.pl

  • 011_Slider.jpg
  • 022_Slider.jpg
  • 023_Slider.jpg
  • 064_Slider.jpg
  • 039_Slider.jpg
  • 019_Slider.jpg
  • 002_Slider.jpg
  • 048_Slider.jpg
  • 025_Slider.jpg
  • 031_Slider.jpg
  • 008_Slider.jpg
  • 005_Slider.jpg
  • 009_Slider.jpg
  • 054_Slider.jpg
  • 027_Slider.jpg
  • 021_Slider.jpg
  • 068_Slider.jpg
  • 069_Slider.jpg
  • 047_Slider.jpg
  • 007_Slider.jpg
  • 070_Slider.jpg
  • 004_Slider.jpg
  • 055_Slider.jpg
  • 001_Slider.jpg
  • 043_Slider.jpg
  • 060_Slider.jpg
  • 018_Slider.jpg
  • 052_Slider.jpg
  • 045_Slider.jpg
  • 017_Slider.jpg
  • 030_Slider.jpg
  • 040_Slider.jpg
  • 067_Slider.jpg
  • 063_Slider.jpg
  • 044_Slider.jpg
  • 036_Slider.jpg
  • 033_Slider.jpg
  • 051_Slider.jpg
  • 062_Slider.jpg
  • 056_Slider.jpg
  • 049_Slider.jpg
  • 013_Slider.jpg
  • 041_Slider.jpg
  • 065_Slider.jpg
  • 003_Slider.jpg
  • 066_Slider.jpg
  • 015_Slider.jpg
  • 010_Slider.jpg
  • 034_Slider.jpg
  • 057_Slider.jpg
  • 020_Slider.jpg
  • 071_Slider.jpg
  • 032_Slider.jpg
  • 061_Slider.jpg
  • 024_Slider.jpg
  • 014_Slider.jpg
  • 059_Slider.jpg
  • 035_Slider.jpg
  • 037_Slider.jpg
  • 012_Slider.jpg
  • 042_Slider.jpg
  • 029_Slider.jpg
  • 046_Slider.jpg
  • 038_Slider.jpg
  • 050_Slider.jpg
  • 053_Slider.jpg
  • 006_Slider.jpg
  • 028_Slider.jpg
  • 026_Slider.jpg
  • 016_Slider.jpg
  • 058_Slider.jpg

Artykuły

Kwarantanna, marzec 2020

Kwarantanna, marzec 2020

Swego czasu umieszczaliśmy na naszej stronie rozważania młodego umysłu – czyli dywagacje naszego redakcyjnego kolegi Adama Poboży. Były to refleksje związane z obserwacjami świata otaczającego młodych. Świetne. Tym razem zapraszamy do rozważań Dominiki Czechowicz – rozważań młodego umysłu na niewesoły temat – czyli tego, co dzieje się dzisiaj wokół nas.

 

Kwarantanna, tydzień 1. 

Odkrywam uroki spędzania czasu w domu, spokój, cisza i krzyk młodszej siostry. Już się zaczyna. Jedyne, co mogło przeszkadzać mi w tym pięknym czasie, to ten hałas kłócących się o drobiazgi domowników. Pierwsze dni spędziłam w spokoju, oglądając seriale, malując i wylegując się w łóżku. 

W piątek nauczyciele zaczęli zadawać nam stosu materiałów do zrobienia, co oni sobie wyobrażają, że mogą nam tak bezkarnie zadawać tyle rzeczy. Przecież to nienormalne. W szkole, w życiu nie zrobilibyśmy tyle zadań na jednej lekcji.  

Sobota. Zero wiadomości na librusie. Ładna pogoda. Jak tu się wykręcić z pomagania w ogrodzie. Myśl, masz przecież młodszą siostrę. Jenga. Malowałyśmy cały dzień z Majką Jengę w różne wzorki, nawet zrobiłyśmy kilka bajkowych. No to sobota z głowy. Jeszcze tylko tradycyjnie Harry Potter, skoro już go puszczają. Niedziela jak zwykle filmowa z rodzinką. 

Od poniedziałku do środy jedyne co robiłam, to siedziałam w książkach do południa. A po południu? Jakiś fajny serial albo film i po wieczorze, w nocy, jeszcze grałam z przyjaciółkami w jakąś grę. 

We wtorek odkryłam ciekawą  aplikację, na której mogę pisać z ludźmi z innych krajów listy przez telefon. Na przykład, żeby list do Włoch doszedł, muszę czekać 4 godziny. Ale czad. Świetnie rozwijam swój angielski. (Apka nazywa się Slowly)  

I tak kończę swój pierwszy tydzień kwarantanny. 

 

Kwarantanna, tydzień 2. 

Czwartek. Wyszłam pierwszy raz na dwór. Chyba zapomniałam wspomnieć, że mam taki trochę areszt domowy. Poszłam z aparatem na spacer i spotkałam moją sąsiadkę,  porobiłam jej masę ślicznych zdjęć w tak zwanej Golden Hour (kiedy słońce świecące na nas daje złotą poświatę). Wróciłam do domu i poszłam pograć.  

W piątek i sobotę siedziałam nad lekcjami, dopiero wieczorem usiadłam na kolejną częścią Harrego Pottera. Te dwa dni były męczące. 

Niedziela. Z racji, że mój tata morsuje, tak, mój tata kąpie się zimą w lodowatym morzu, brrrrrr, pojechałam z nim rano nad morze. Fale były tak ogromne, że zabroniłam mu wchodzić, było zimno, a na plaży pusto. Wróciliśmy do auta, puściliśmy super muzykę i wybraliśmy się na godzinną przejażdżkę autem.  

Poniedziałek, wtorek, środa. Dzień i noc przy biurku. ZA DUŻO NAUKI. Nauczyciele zadają nam za dużo materiału. Muszę zabrać się za czytanie lektury i za biologię. Plus? Nareszcie przyszły mi zakreślacze.  

Zaczęłam wracać do staroci i odkopałam „Nianię Franię”. Ręka do góry, kto oglądał to kiedy, był mały  (wy też tak kibicowaliście Frani i Maksowi?).  

Podsumowując. Ciągle chodzę w dresach. Jem. I się uczę. A jak się nie uczę, to oglądam „Nianię Franię”. I tak spędziłam swój drugi tydzień tej okropnej kwarantanny. Ostatnio z nudów zaczęłam już sama z siebie czytać książkę od chemii. TRAGEDIA. 
                                                                                                    Nika

 

Ogłoszenia

Z ostatniej chwili

Ankieta Zwracamy się z prośbą do młodzieży o wypełnienie ankiety, która pomoże nam w przygotowaniu oferty zajęć pozaszkolnych na nowy rok szkolny. Ankieta jest dostępna po kliknięciu na poniższy baner.