Zapraszamy do lektury kolejnego rozdziału „INFEKCJI” autorstwa Justyny Kamińskiej
Rozdział 3
— A więc… Lucy? — zapytał Owen, uśmiechając się serdecznie do mnie.
Przytaknęłam, nie wiedząc co dalej powiedzieć. Zaczęło się robić trochę niezręcznie, na szczęście usłyszeliśmy tupot, a po chwili zobaczyliśmy Mell zbiegającą radośnie ze schodów. Jej dwie długie kitki były prawie w pozycji poziomej, jakby chciały dogonić pędzącą dziewczynę. Biegnąc w naszym kierunku, potknęła się, w ostatniej chwili odzyskując równowagę. Na jej twarzy pojawił się wyraz szoku, szybko jednak jej przeszło i tym razem już spokojnie poszła w naszą stronę.
Buongiorno - reminiscencji włoskich ciąg dalszy… po wspomnieniach Justyny oddajemy głos (raczej obraz) naszemu SZPILOWEMU filmowcowi – Michałowi Kaczkowskiemu
Kolejna uczta muzyczna...
„…z ziemi włoskiej już…(w Polsce) w Słupsku…”
Dni 12 i 13 maja były dla słupskiego Młodzieżowego Domu Kultury, jak i dla nas - SZPILI, bardzo gorącym i ciekawym okresem, mieliśmy bowiem niezwykłą przyjemność gościć naszych włoskich przyjaciół, którzy w ramach wymiany przyjechali do nas prosto z Accademia della Chitarra z miasta Pontedera. Miesiąc wcześniej to słupscy muzycy odwiedzili Włochy (więcej o wyjeździe możecie przeczytać w relacji Adama). Program na weekend był bardzo bogaty: spacer po zakątkach Słupska, odwiedzenie Swołowa i oczywiście dwa koncerty – z których relacje można było obejrzeć na naszym Facebooku.
„INFEKCJA” już zagościła wśród nas, oto jak się rozwija i opanowuje NAS…
Rozdział 2
Podeszłam powoli do strzały i zdjęłam z niej kartkę. Miałam wrażenie, że wszyscy patrzą na mnie z wyczekiwaniem i napięciem, które wyczuwalne było w powietrzu. Wzięłam papier do ręki. Zobaczyłam napisaną bardzo starannym pismem krótką wiadomość. Zaczęłam czytać ją na głos.
— „Jesteście już w komplecie. Czas na prawdziwą grę.”
— A-ale co to wszystko ma znaczyć? — zapytał Owen.
— Sama chciałabym wiedzieć — mruknęłam cały czas wpatrując się w kartkę.
Jak nas nie ma, to nas nie ma, ale jak już się pojawiamy, to przyznacie, że zawsze z dobrym materiałem ;-) W przerwie i w oczekiwaniu na dalsze włosko-polskie dźwiękowieści zapraszamy do DOBREJ lektury. Jej autorką jest nasza koleżanka z Koła Młodych Dziennikarzy- JUSTYNA KAMIŃSKA. CZYTAJCIE, BO WARTO!!! Czekamy na Wasze reakcje i komentarze.
OPIS
Jedna rozmowa - kilka wiadomości i link. Co złego może się stać? Chyba nic… prawda?
Jednak stało się i to wszystko za sprawą splotu zdarzeń, źle podjętych decyzji, nieodpowiednich zachowań czy reakcji. Może gdybym w przeszłości nie popełniła tylu błędów, teraźniejszość byłaby lepsza.
~~
Zwykła dziewczyna, siedząca zamknięta w swoim pokoju i grająca w gry. Nic nie zapowiada, żeby jej życie w najbliższym czasie miało się zmienić. Jednak życie bywa nieprzewidywalne, a błędy przeszłości niespodziewanie bardzo mocno wpływają na teraźniejszość. Wystarczyło kilka wiadomości i link. Co złego mogłoby się stać? Nic… prawda?
Prolog
Przy biurku siedziała dziewczyna. Jej długie, czarne włosy zwieszone były na oparciu fotela. Wpatrywała się w skupieniu w monitor, jedyny jasny punkt w pokoju. Wkoło stało parę kubków i szklanek po różnych napojach, dwa talerze i kilka papierków po słodyczach. Pod krzesłem walały się puste butelki po napojach gazowanych, niektóre przewrócone, inne poupychane w wolne przestrzenie. Na łóżku leżały rzucone rano ubrania, oraz zmięta kołdra w samym kącie. Przy poduszce siedziało parę pluszaków, które — jako jedne z nielicznych rzeczy w tym pokoju — były na swoim miejscu. Na półce nad biurkiem, oprócz kurzu, stały idealnie poustawiane figurki z gier, filmów i anime. Stosy różnych książek stały nierówno na regale naprzeciw łóżka. Pokój, mimo że mały, został przez
Z ziemi włoskiej do Polski
Jesteśmy, jesteśmy, jesteśmy... Trzymamy rękę na pulsie. Pamiętacie relacje Adama z niedawnej podróży Młodzieżowego Domu Kultury do Włoch? Dzisiejsze dni będą z kolei podróżą "z ziemi włoskiej do Polski"...