Szpila na tropach ferii w MDK-u
Wierzyć się nie chce, a to już zaczyna się drugi tydzień po lenistwie, które ogarnęło nas Wszystkich po dwutygodniowych feriach zimowych. Jednak śmiało możemy powiedzieć, że dzięki zorganizowanym w słupskim MDK-u zajęciom lenistwo to było w pełni kontrolowane Kamienicę przy ulicy Szarych Szeregów 8 licznie odwiedzali starsi i młodsi, dla których przygotowano mnóstwo atrakcji. Były więc i warsztaty teatralne, zajęcia wokalne, plastyczne, nauka gry na gitarze, warsztaty piosenki i wiele, wiele innych. Pracowaliśmy też i my – dziennikarze SZPILI i z dziennikarską ciekawością odwiedziliśmy naszych kolegów na niektórych zajęciach. Przeczytajcie i obejrzyjcie zdjęcia.
Na koniec zostawiamy Was sam na sam z naszym redakcyjnym kolegą Adamem i jego przemyśleniami
REDAKCJA
***************************************
KREATYWNE FERIE
Ferie to czas odpoczynku, jedni jeżdżą na narty, inni zostają w domu, a inni spędzają go kreatywnie w Młodzieżowym Domu Kultury w Słupsku. Już od samego rana praca wre. Od godziny 9.00 w sali nr 19 gromadzą się młodzi artyści w wieku 5-12 lat na zajęciach plastycznych, aby pod okiem pani Jolanty Kopczak tworzyć swoje dzieła. Wykonują naprawdę przeróżne rzeczy: malują, lepią z masy solnej, szyją, robią origami, tworzą techniką decoupage, rysują z obserwacji, bawią się papieroplastyką. Nikt się nie leni, każdy jest zajęty swoją pracą. Aby było im łatwiej, pani Jola na kartce wypisała propozycje tematów, które mogą wykorzystać w swoich pracach. Oczywiście jest też miejsce na własną inwencję twórczą!.
Pani Jola prowadzi też inne zajęcia - luksografię. Te zajęcia odbywają się w ciemni, uczestnicy uczą się, jak uzyskiwać obrazy fotograficzne bez użycia aparatu. Układają wybrane przez siebie przedmioty na papierze fotograficznym, wszystko odbywa się w zupełnej ciemności, jedyne światło dostarczane jest przez czerwoną lampkę. Przedmioty są naświetlane a obrazy powstają na zasadzie cienia. Potem powstałe „zdjęcia” są utrwalane w chemicznych utrwalaczach. Aby wykonać takie rzeczy, trzeba być bardzo ostrożnym i cierpliwym, ale efekty są tego warte. Serdecznie zapraszamy na warsztaty za rok!
Werka
KLIKNIJ PONIZEJ I OBEJRZYJ GALERIĘ ZDJĘĆ
**************************************
LET´S PLAY THE GAME, czyli jak się uczyć przez zabawę
Kto powiedział, że ferie całkowicie wykluczają naukę? Na pewno nie MDK, ponieważ tutaj cokolwiek się robi, zawsze się czegoś człowiek nauczy. Tak też było w przypadku zajęć „Gry i zabawy językowe” prowadzonych przez przemiłą Panią Aldonę Bedkę. W słonecznej sali nr 34 zastałam grupkę 11 dzieci, w wieku około 6-8 lat, które akurat miały przerwę śniadaniową (Pani Aldona zapewniła im również trochę słodkości). Kiedy brzuchy były już pełne, dzieciaczki dostały wydrukowane gry i w małych grupkach mierzyły się w statki. Część w ciszy i spokoju wolała samodzielnie policzyć schowane owoce na rysunku. Maluchy trochę nieśmiałe odpowiadały na nasze pytania o zajęcia, więc chwilę jeszcze posłuchałam i z uśmiechem na twarzy zostawiłam pracujące dzieciaki. Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie gry i zabawy prowadzone były w języku angielskim.
Kornelia
KLIKNIJ PONIŻEJ I OBEJRZYJ GALERIĘ ZDJĘĆ
*************************************
Mistrz i uczennice
czyli sztuka rysunku pod okiem pana Andrzeja Szczepłockiego
To były kolejne, fantastyczne zajęcia, które odwiedziłyśmy przedstawicielki jako „SZPILI” w czasie ferii. W środę (18.01) miałyśmy okazję uczestniczyć w zajęciach rysunku – Studium postaci - pod kierownictwem pana Andrzeja Szczepłockiego. Kiedy tylko weszłyśmy do sali 39, zobaczyliśmy, że… nikogo nie ma. Wszyscy pochowali się za sztalugami, a mistrz cicho przechodził między płótnami. Panowała względna cisza i uczucie harmonii, bowiem każdy wiedział, co ma robić i starał się, aby jego praca była najlepsza. Do tego spokoju nie pasowałyśmy my - ja starałam się robić zdjęcia, a Kornelia notatki. Szybko przyznałyśmy między sobą, że jesteśmy najgłośniejsze ;). Nauczyciel z uwagą spoglądał na prace uczestników i delikatnie sugerował poprawki. Modelka pozowała i wszystkie oczy wpatrywały się tylko w nią. Wielka sala pożerała wszystkie niedoskonałości i w zamian dawała wszystkim poczucie spełnienia.
Dzieła uczestników były (naszym zdaniem) z najwyższej półki, mimo, że każde inne i na swój sposób piękne, to jakby je położyć obok siebie stworzyłyby jedność. Poruszając się między sztalugami nie trudno zauważyć, jak inaczej postrzegane jest ciało modelki, każdy zauważa inne szczegóły, a to pieprzyk na prawym ramieniu, a ktoś inny dziwny róg kanapy… przez co każda praca była niezwykła, tak jak niezwykłe jest to, że choć żyjemy na tym samym świecie, to mamy co do niego całkowicie inne oczekiwania i inne sprawy dzieją się w naszych głowach….
Natalia
KLIKNIJ PONIŻEJ I OBEJRZYJ GALERIĘ ZDJĘĆ
*************************************
Nadzieja
Nadzieja.....czym ona tak właściwe jest. Czy serio jest taka ważna i dobra. Nie wydaje wam się, że często wiąże się ona niestety z rozczarowaniem. Jednak to ona podtrzymuje nas na duchu, kiedy wszystko inne zawodzi. Według mnie z nadzieją trzeba uważać. Bardzo lubię stwierdzenie, że „nadzieja matką głupich, ale umiera ostatnia.” Ja waśnie jestem tym głupim, którego matką jest nadzieja. Generalnie jest ona bardzo przyjemna, ponieważ z nią mamy takie poczucie, że w sumie może będzie tak, jak chcemy. Tylko właśnie niekiedy, a z własnego doświadczenia powiem, że dosyć często okazuje się, że ta nasza nadzieja nic nie dała i wtedy przychodzi do nas rozczarowanie. A rozczarowanie to niezły s......l w naszym życiu. Powiedz mi, ile razy byłeś zły, ile razy czułeś się rozczarowany. Chciałeś zrobić coś, bo przecież nie podoba cię się to. Ale.... nie możesz, jesteś bezsilny. Tak, bezsilność to brat rozczarowania, potrafi być znacznie gorszy niż jego braciszek. Nic nie możesz z tym zrobić, więc wpadasz w gniew, jesteś zły, zdenerwowany. Złość, zdenerwowanie, gniew to iście diabelskie trojaczki. Nie możesz nic zrobić. Ale to wszystko siedzi w tobie, gotujesz się, więc gdy wydarzy się jakaś pierdoła, to rzucisz soczystym "k****" Ale to nic nie daje. I co teraz, co zrobisz? Nic ci nie pomaga, na nic nie masz wpływu. Zaczniesz rozładowywać złość poprzez bycie agresywnym i zamkniętym do ludzi. Czy to coś da? No właśnie. Do tego właśnie prowadzi nadzieja, lecz spójrz teraz na sytuację z drugiej strony. Jesteś zły, rozczarowany, wszystko cię denerwuje. Nie ma osoby, która potrafi ci pomóc, co ci zostaje. Tak, zostaje ona jedna - matka głupich. I w tym momencie koło się zamyka, tylko co zrobić żeby wyjść z tego Koła, no właśnie, co.......
Adam Poboży
cdn.