Cichosza! Szpila robi zwiad!
"Po cichu
po wielkiemu cichu
idu sobie ku miastu na zwiadu
idu i patrzu".
Te słowa z utworu "Cichosza" Grzegorza Turnaua, choć z jedną małą poprawką - nie ku miastu, a po MDK-u - opisują nasze szpilowe odwiedziny na popołudniowych zajęciach w Młodzieżowym Domu Kultury. Był piątek, po godzinie 16, a więc dla wielu już weekend. Sam budynek wydawał się dość opustoszały: korytarze puste, większość sal również, w sekretariacie tylko jedna z Pań zazwyczaj tam urzędujących i… cisza, znikąd nic nie słychać (nawet z naszej sali, co jest rzadkością). Nas jednak ciekawi, co się dzieje w takich chwilach. Wzięłyśmy więc aparat fotograficzny i ruszyłyśmy na zwiady. Pierwszy przystanek - zajęcia taneczne. Co nas zaskoczyło, tam też zastała nas cisza (pomijając głos instruktorki), trafiłyśmy na naukę sekwencji do
kolejnego tańca. Jednak już po chwili wszystko wróciło do normy i z głośników popłynęła muzyka. Dziewczyny skakały, czy też biegały po całej sali, trudno powiedzieć, to było coś pomiędzy. A my? My wciskałyśmy się w kąty, kładłyśmy na podłodze, innymi słowy: szukałyśmy idealnego kadru. Czy nam się udało? Pozostawiam to do oceny Wam??? Następnie przeszłyśmy na wyższy poziom i odwiedziłyśmy szachistów. Jak można się spodziewać, panowały tam, jak para królewska, cisza i skupienie. Sześć osób dzielnie walcząc i obmyślając każdy kolejny ruch swych figur i pionów (to nie to samo, wiem, bo sama grywam) niewiele zrobiło sobie z naszej wizyty i kontynuowało partie
Sny na jawie, czyli wernisaż wystawy
malarstwa i rysunku Kingi Zaborowskiej "Sen"
Cofnijmy się trochę w czasie. Jest poniedziałek, 23 września 2023 roku, godzina 18.30, za oknem już ciemno, a bez kurtki lepiej nie spacerować. Z Patrycją wchodzimy do Herbaciarni w Spichlerzu Richtera w Słupsku i zajmujemy jeden z ostatnich wolnych stolików. Dobrze było przyjść wcześniej o pół godziny, bo większość ludzi podczas wydarzenia, które nas czeka będzie musiała stać. A właśnie, czemu my tam w ogóle jesteśmy? Otóż równo o 19 rozpocznie się wernisaż wystawy rysunku i malarstwa Kingi Zaborowskiej "Sen". Tę Panią spotykamy często w naszym Młodzieżowym Domu Kultury, ponieważ prowadzi tu zajęcia plastyczne, warsztaty artystyczne i sitodruk.
Pierwsze, co zauważam, to niezwykle przyjemny klimat herbaciarni. Oczywiściedostrzegam obrazy na ścianach, jak można by było ich nie zauważać. Ale nad nimi będę myśleć później. Teraz na zegarze wybija 19.00 (albo raczej siódma, ale mniejsza o to).
NOC KSIĘGARŃ 2023
W SŁUPSKU
Kluboksięgarnia „Cepelin”
„Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy”
Henryk Sienkiewicz
Rozdział I
Zapach palonej kawy i książek
Przywiązuję dużą uwagę do wszystkiego, co się dzieje wokół mnie, więc także do zapachów, dźwięków i oczywiście samego obrazu. Interesuje mnie to, czy krzesło, na którym siedzę jest dostatecznie wygodne i czy osoba mówiąca odpowiednio akcentuje wyrazy.
Wydarzenie odbywające się październikowego wieczoru oceniałam tak samo, jak każde inne, w którym było dane mi brać udział.
Nie dajcie się zwieść rozbieganym oczom i chaotycznej aurze, którą czuć, gdy wchodzę do pomieszczenia. W pierwszych chwilach mogę wydawać się rozkojarzona, ale już od samego progu zaczynam wszystko analizować.
Dzisiaj obiecane drugie spojrzenie na Zieloną Szkołę w Schodnie. Tym razem już ostatnie – Zosi Jodko, naszej Naczelnej pod każdym względem!!!
No opowiedz cioci, co tam robiliście na obozie, czyli co kryje się za „fajnie”. Po wyjeździe do Schodna.
Wszystko zaczęło się trzeciego lipca o 9.00 pod Młodzieżowym Domem Kultury. Wtedy to miała miejsce zbiórka rozpoczynająca wyjazd koła tanecznego Swing, teatralnego Dream, dziennikarskiego Szpila oraz paru dodatkowych osób. Łącznie 27 osób biorących udział. Naszymi opiekunkami zostały Pani Karolina Maciejewska i Pani Dorota Michałowska.
Oczywiście zaczynam pisać to wszystko siedząc w autokarze, w drodze już powrotnej ze śpiącymi koleżankami dookoła. Z tego powodu nawet jakbym chciała wszystko opisać w kolejności chronologicznej, to niestety, ale się nie da, bo „ta głowa tak nie działa”. Będzie pomieszanie z poplątaniem, ale postaram się oddać ducha wycieczki. ????
Podzieliłabym wszystkie zajęcia na cztery grupy:
1) nauka w plenerze lub wykłady,
2) inne zajęcia organizowane przez ośrodek, w którym przebywaliśmy, czyli Zieloną Szkołę w Schodnie,
3) organizowane przez nasze opiekunki,
4) nasze własne pomysły
WIĘCEJ --- kliknij na zdjęcie po prawej
Dwa super spojrzenia „na bycie w dziczy” Dreamu, Swingu i SZPILI. Dzisiaj patrzy Marika Ługowska, za 48 godzin spojrzymy na Zielona Szkołę w Schodnie oczami Zosi Jodko.
POSZLIŚMY NA ODWYK
CO TAKIEGO SIĘ U NAS DZIEJE?
Witamy w tym pięknym czasie wakacji, gdzie podręczniki kurzą się na pułkach. SZPILKI jak zwykle jednak nie zamierzają leżeć i nudzić się na łóżkach, będą za to leżeć na piaszczystym boisku od siatkówki, czy taplać się w wodzie szukając jakiś larw lub innych stawonogów. Temat brzmi dziwacznie lub tajemniczo? Zapraszam więc do przeczytania o wyprawie uczestników Młodzieżowego Domu Kultury do Zielonej Szkoły w Schodnie.
O MIEJSCU
Jak pamiętam tamto miejsce? Cóż, to właśnie od niego wzięła się nazwa mojego dzisiejszego wypracowania. Byliśmy w Schodnie - miejsce tak oddalone od miast, że aby złapać zasięg trzeba wyjść z ośrodka 10 metrów na drogę i dopiero wtedy miało się dwie kreski zasięgu. Da się domyślić, że z tego powodu telefonu używaliśmy rzadko. Miejsce, gdzie szliśmy 3 godziny do jednego sklepu w obie strony, błądząc przy okazji przy tym. Miejsce, praktycznie w lesie, pełne kleszczy i komarów. Co więc sprawiło, że ja wracam taka szczęśliwa z tego "odludzia"?
Jeśli interesuje Cię dalsza część tekstu - kliknij na zdjęcie po prawej
"A przysięgałam sobie cały tydzień, że będę normalna", "GDZIE SĄ NIEBIESKIE SZPILKI?!"
Uwaga, uwaga wszyscy śmiertelnicy. Wszyscy ludzie. Mamy ogłoszenie co do następnych planów Szpili i zaprzyjaźnionych z nami kół teatralnego i tanecznego i tego, co knują. Słuchajcie - ... a cóż to? Co się tam dzieje w tym MDK'u? Czy to ... czy to śpiew? ... czy to muzyka? ... coś grają! Coś tam się świeci! Spójrzcie! O tam! Zerknijcie za kurtynę! Coś tam się rusza ... i skacze! Coś biega. Coś się tam dzieje, szykuje się! Ach, spójrzcie, są tam i ludzie!... nie ... nie, czekajcie ... to nie są uczniowie MDK'u! To są... to są chyba jakieś stwory! Jakieś stworzenia! Nimfy?! ... i czarownice! O! Tam! Jakieś ptaszydła! Jakieś straszydła! Co to znaczy? Co się szykuje? Czyżby działo się coś ważnego? ... czyżby był to jakiś znak? A teraz spokój ... cisza. Patrzą na nas. Coś chichotają. O czymś dyskutują. I koniec. Rozeszli się. Wiedzą, że my nie wiemy, co oni szykują. Oj, coś się będzie działo. My jeszcze nie wiemy co, ale wiemy, ze COŚ się szykuje. A co? Dowiecie się wkrótce.
Marika Ługowska